sobota, 26 kwietnia 2014

Wiosenne zauroczenie czyli owsianka - nocowanka

Stało się, przyszła wiosna a ja się zakochałam... w tym jakże banalnym przepisie na płatki owsiane bez gotowania. Uwielbiam go bo jest bardzo prosty (a ja nie lubię sobie komplikować życia w kuchni) a jednocześnie daje niemalże niekończące się możliwości eksperymentowania. A cały pomysł polega na tym, że płatków owsianych nie gotujemy tylko namaczamy przez noc. Dzięki temu rano zaoszczędzamy cenny czas a płatki są wyjątkowo kremowe i smakują bardziej jak deser niż pożywne i super zdrowe śniadanie. Dzisiaj przedstawiam swoją dotychczasową ulubioną kombinację smakową a Wy eksperymentujcie i dzielcie się swoimi pomysłami! Baza to płatki owsiane i mleko roślinne a reszta...co Wam serce podpowie :)

Składniki:

1 duża szklanka płatków owsianych
1 łyżeczka cynamonu

2 łyżki wiórków kokosowych
1 łyżka obłuszczonych ziaren konopnych 
1 łyżeczka surowego kakao
garść drobno pokrojonych truskawek
2 szklanki mleka konopnego

Przygotowanie:

Wszystkie suche składniki mieszamy w miseczce, zalewamy mlekiem, przykrywamy i chowamy na noc do lodówki. A rano czeka na nas gotowe i pyszne śniadanie. Az chce się wstawać z łóżka! :)

piątek, 25 kwietnia 2014

Blaski i cienie topinambura w pasztecie z ciecierzycy.

O topinamburze już było głośno. Stał się modny w mediach, restauracyjnym menu a ja go nie mogłam namierzyć. Aż w w końcu wypatrzyłam, wyczytałam i już wiem.
Trochę jak mały ziemniaczek lub korzeń imbiru. Słodki, całkiem delikatny i chrupki miąższ. W smaku coś pomiędzy koprem włoskim a pestkami słonecznika.
Można go polubić za to, że jest w nim trzy razy więcej żelaza niż w takiej samej ilości brokuła, za witaminę B i C oraz za sporą ilość inuliny. Dzięki tej ostatniej jest bardzo dobrze tolerowany przez osoby chore na cukrzycę bo reguluje poziom cukru we krwi i dodatkowo obniża cholesterol. A dbający o linię niech wiedzą, że jest mało kaloryczny. Filiżanka topinambura to 110 kcal, 3 g białka i 2,4 g rozpuszczalnego błonnika. To tyle o blaskach ale są i cienie. Topinambur, podobnie jak rośliny strączkowe ma właściwości wiatrotwórcze. Przyprawy, aromatyczne zioła uporają się z tą przypadłością. Francuzi podobno dodają sody oczyszczonej w tym celu i podobno to działa.
Co zrobić z topinamburem?
Można go pokroić na plasterki i poddusić z cebulą  i z czosnkiem.
Można ugotować z ziemniakami i cebulą i zrobić zupę krem.
Można jeść na surowo, w sałatce z pomarańczą.
Można zrobić pęczakotto czyli tak jak risotto tylko z pęczakiem.
Można dodać do pasztetu z ciecierzycą  tak jak ja to zrobiłam. Z czerwoną kapustą, ogórkiem, sałatą  stworzy lunch albo  kolację.

Pasztet z ciecierzycy z topinamburem
1 szklanka ciecierzycy (cieciorki)
1/2 szklanki bulionu
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego.
1/2 szklanki posiekanej cebuli
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki soli
szczypta mielonego czarnego pieprzu
szczypta pieprzu cayenne
1 łyżeczka zmielonych ziaren konopi
1/2 łyżeczki tymianku
1 łyżeczka rozmarynu
3-4 nieduże kawałki topinambura

Ciecierzycę opłukać, zalać gorącą wodą i moczyć kilka godzin a najlepiej całą noc.
Ugotować z ząbkiem czosnku, przyprawami do miękkości. Odcedzić.  Zmiksować dodając bulion.
Topinambur (można obrać ze skórki ale niekoniecznie, tylko umyć porządnie) zetrzeć na tarce na grubych oczkach i dodać do masy z ciecierzycy. Wsypać zmielone siemię lniane.Wyrobić delikatnie , przyprawić jeszcze według uznania.Można dodać trochę oleju kokosowego.
Piec w małej foremce przez około 1/2 godziny. Jeśli wyjdzie za rzadki to można potraktować jak pastę do smarowania pieczywa. I już.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Czytelnicy wspierają - Smakowity budyń jaglany Martyny.

To bardzo miło dostać wiadomość od czytelniczki. Zaraz pojawiają się tysiące pomysłów. Ta dzisiejsza wiadomość jest od Martyny, która miesiąc temu przeszła na jasną stronę mocy :) i zaczęła jeść tylko rośliny. Wcale mnie nie dziwi, że w związku z tym jest nieźle nakręcona na eksperymentowanie w kuchni. Przepis na bardzo smakowity budyń jaglany Martyny otwiera na blogu cykl pt. Czytelnicy wspierają. Proszę, podzielcie się swoimi przepisami kuchni wegańskiej. Prześlijcie swoje ulubione, wypróbowane smaczki. W końcu co kilka głów to nie jedna. Może wyjdzie z tego coś fajnego, może konkurs z nagrodami. :)

Dzień dobry, 
Mam świetny przepis i zdjęcia do niego więc może się przydadzą - przepis jest na budyń jaglany:

- pół szklanki kaszy jaglanej przelewamy na przemian gorącą i zimną wodą (do momentu czystej wody) następnie gotujemy na najmniejszym ogniu w jednej szklance wody do której dodajemy łyżkę soku z pomarańczy i skórkę z pomarańczy (można też cytrynę, co kto lubi) oraz trochę cukru trzcinowego i szczyptę soli,można dodać ziarenka z laski wanilii lub troszeczkę ekstraktu waniliowego. Prażymy do momentu aż kasza wchłonie całą wodę.

- po ugotowaniu kaszy zostawiamy ją na chwilę w przykrytym garnku (na około 10 minut) aby sobie jeszcze troszkę doszła
- przekładamy kaszę do blendera i miksujemy z ulubionym mlekiem. Mleka dodajemy tyle aż uzyskamy zadowalającą nas konsystencję ( zazwyczaj wychodzi około szklanki mleka)

- budyń przekładamy do miseczek
- wierzch można polać owocami rozmrożonymi lub położyć dżem albo świeże owoce - zależy od tego jaka pora roku i co akurat mamy pod ręką, myślę, że może być też bez owoców np. z czekoladą albo polewą malinową/wiśniową itp :)

w załączniku przesyłam kilka zdjęć mojej wersji w słoikach 

--
Pozdrawiam,
Martyna

niedziela, 13 kwietnia 2014

Koktajl konopny ze szpinakiem i malinami

W Bath dziś piękny słoneczny dzień, w sam raz na wypad na kanoe. Okazało się, że 2 godziny wiosłowania mocno zaostrzają apetyt. W oczekiwaniu na lunch wypijamy szybki koktjal żeby nie paść z głodu.

Składniki 
2 szklanki mrożonych malin
3 garści szpinaku
1/2 szklanki nasion konopi
2 szklanki wody kokosowej

Wszystko miksujemy. Na zdrowie!




Nernik jagodowo-konopny

Kocham batony owocowe, orzechy, suszone owoce itp które zazwyczaj zaspokajają moją ochotę na słodkości. Jednak od czasu do czasu nachodzi mnie ochota, żeby dogodzić sobie deserem z prawdziwego zdarzenia. Nadal jednak nie lubię skomplikowanych przepisów, wymagających wielu godzin spędzonych w kuchni. Jagodowo-konopny nernik spełnia te dwa bradzo istotne wymagania. Aksamitne nadzienie z nerkowców smakuje naprawdę wyjątkowo. Trochę ciężko uwierzyć, że tak naprawdę to zmiksowane nerkowce. Jagody bardzo dobrze przełamują kremowy, lekko mleczny smak nadzienia, a nasiona konopi to dawka błonnika, białka i kwasów tłuszczowych. Czyli tak jak lubimy: masa zdrowych składników w pysznej formie.


 Spód
2 szklanki mielonych migdałów
1/2 szklanki wiórków kokosowych
starta skórka z jednej cytryny
sok z połówki cytryny/pomarańczy 

Nadzienie 
2 1/2 szklanki namoczonych nerkowców
1/4 szklanki roztopionego oleju kokosowego
sok z 1/2 cytryny 
1-2 łyżki syropu z agawy

Wierzch 
Jagody mrożone lub świeże 

Sposób przygotowania 
Połącz wszystkie składniki na spód do uzyskania konsystencji przypominającej surowe ciasto. 
Następnie w mikserze połącz wszystkie składniki na nadzienie. Jeśli masz problem z dokładnym zmiksowaniem, można dodać kilka łyżek mleka roślinnego. Ważne żeby uzyskać gładką, aksamitną konsystencję. Wysmaruj brytfankę odrobiną oleju kokosowego. Wyłóż spód ciasta, a następnie nadzienie. 
Jagody na wierzch można rozgnieść widelcem lub wersja dla niecierpliwych- wysypać w całości.

Deser najlepiej zmrozić w zamrażalniku przez około 4 godziny.